czwartek, 30 sierpnia 2007

Uczestnicy wyprawy - Agata Biesiada



Ur. 09-08-1982 Poznań
Wyprawy: Bornholm i Gotlandia (1998);„Śladami polskich marynarzy” Narvik – 2800 km (2005); Islandia (2006)
Naczelny fotograf wyprawy, naczelny lingwista. Urok i kobiecy wdzięk wyprawy gwarantowany!!
Pracuje w agencji nieruchomości.

21 sierpnia 2007 pełni zapału i chęci wrażeń, z rowerami dociążonymi sakwami rozpoczęliśmy naszą wyprawę ze Szczecina, przez Niemcy do Kopenhagi na lotnisko, by dolecieć na Islandię. Celem naszej podróży było okrążenie tej niesamowitej wyspy. Dolecieliśmy tam tanimi liniami Iceland Express, która…zgubiła nasze sakwy. Łącznie pokonaliśmy ok. 2000km. (w tym ok. 500km trasa do Kopenhagi). Trasa do Danii nie należała do trudnych, poruszaliśmy się po drogach asfaltowych, na
Islandii często zdarzały się szutrówki. Spaliśmy pod namiotem na dziko. Nie było większych problemów ze znalezieniem miejsca na noc. Raz zdarzyło nam się spać w domku ratunkowym w środku bezludnego interioru. Niestety, mimo, ze wiele takich domków jest zaznaczonych na mapie, w rzeczywistości jest ich o wiele mniej (w przeciwieństwie do Norwegii, w której byłam na rowerze rok wcześniej). Jak na klimat Islandii, trafiliśmy na dobra pogodę. Padało tylko przez ostatnie dni. Temperatura ok 9C. Podróżując po wyspie, szczególnie rowerem, trzeba liczyć się z wiatrem, który nie raz dal nam sie odczuć. Dobrze, jeżeli wieje w plecy ;) Większość żywności kupiliśmy już w Polsce. Jedzenie przygotowywaliśmy na palnikach typu Primus. Pieczywo i inne najpotrzebniejsze rzeczy kupowaliśmy na miejscu. Najtańszym i najbardziej popularnym marketem jest Bonus, na Islandii nie ma zbyt wielu sklepow, wiec warto się zaopatrzyć na zapas.

Brak komentarzy: