piątek, 7 września 2007

Jutro napad na bank ;-)

Już tylko 6 dni do odlotu.

Wpadłem dziś na lotnisko, dowiedzieć się w jaki sposób możemy przewieźć rowery. Nie trzeba wcale pakować w kartony!! To ułatwi transport na lotnisko - po prostu wsiądę na rower przed domem i dopedałuje aż przed sam terminal.

Rano przyjąłem przesyłkę kurierską. Brand new sakwy CROSSO DRY. O ich walorach rozpisywałem się już, ale wspomnę jeszcze, że są całkowicie wodoodporne . Teraz, po ostatniej Masie Krytycznej, potrafię docenić te cechę ;-)

Jutro czeka mnie przejście z bankiem. W zeszłym tygodniu poszedłem z moim ojcem do pewnego banku. Celem wizyty miałobyć wyrobienie dodatkowej karty kredytowej "na syna". Zajęło to 15 minut, podałem swoje dane, pracownik banku zapewnił, że karta przyjdzie w ciągu 5 dni roboczych. Git - pomyślałem. Niestety karta nie przyszła. Podobno pracownik źle zanotował mój numer telefonu i przy próbie weryfikacji informacji, łączył się z inną osobą. Oczywiście bank nie powiadomił właścieciela karty, mojego ojca, o tym fakcie i karta nie została wysłana. Jutro tam idę i spróbuję być baaaardzo asertywny. Ciekawe jak się zachowają jak wjadę rowerem do środka ;-)

Wygląda na to że nasza przygoda z Playem się skończyła. Niemniej dziekujemy wszystkim zaangażowanym w sprawę. W szczególności Agnieszce W. Skleiła nasze luźne teksty, budżet, niepozbierane myśli w jedną, profesjonalną ofertę. I znalazła grafika który wykonał fantastyczne Logo.

Odebrałem z Biura Promocji miasta gadżety promocyjne. Mamy trzy zółte plecaki, około tuzina bransoletek FALL IN LOVE WITH WARSAW, trzy przewodniki po mieście, trzy kubki, dziesięć smyczy. Chcę jeszcze znaleźć syrenki samoprzylepne do naklejenia na sakwy. Pojadę walczyć o nie w ....Tramwajach Warszawskich Sp. z. o.o.

Lubie wprowadzać chaos mówiąc - Dzień dobry. Przyszedłem po syrenkę ;-)


Radklif

Brak komentarzy: